Barak Obama przybył do Polski

25 lecie tzw. „wolności i demokracji” okrągłostołowe „elity” postanowiły świętować rozwijając czerwony dywan przed czarnoskórym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Obama przybył do Warszawy i zwyczajem władcy poklepał po plecach namiestnika Komorowskiego, a jutro pozwoli uścisnąć swą dłoń ekonomowi Tuskowi. Dla dodania ducha wątpiącym Polakom obiecał wzmocnić amerykański kontyngent, rozbudować bazy wojskowe i dla dodania odwagi kapnąć aż 1 mld $ na cały region środkowo-wschodniej Europy.

Ponad dwadzieścia lat temu bufon Wałęsa żegnał wojska rosyjskiego „okupanta”, który rozłożył swe bazy głównie na ziemiach odzyskanych, tzn. podarowanych przez Stalina, a obecny duet bufonów Komorowski-Tusk wita kwiatami Atlantydów i skamle o zwiększenie ich baz w Polsce, gdyż tym razem okupant ma wdzięk Rambo, a raczej Kunta Kinte krzyczącego wzorem amerykańskich prezydentów ” Jestem już nie Berlińczykiem, jestem Warszawiakiem”.

Okazuje się, że okupacja ma i swoje dobre strony. To starałem sie wytłumaczyć korespondentowi  5 kanału telewizji z Petersburga.

PZ

Dodaj komentarz